Ks. Tomáš Halík, Lubię to, co robię... TP 2.07.2018
lipiec 6, 2018 o godzinie 11:05 ,
Brak komentarzy
Zawsze mną wstrząsa, jak słyszę gromkie porykiwanie o wierze w stylu odpustowych zapiewajłów. Źle też znoszę wysiłki „obrońców naszej chrześcijańskiej cywilizacji”, aby z wiary robić ideologię polityczną. A w Ameryce czułem przesyt ulicznych i telewizyjnych „ewangelizatorów”. Pytam czasem sam siebie, ze wstydem i grozą, czy ja mam coś wspólnego z tak wulgarną wersją religii. Wierzę, że chodzi tu o tajemnicę, której nie można opowiedzieć słowami i pojęciami, a lepiej używać cudownej, poetyckiej mowy metafor. Chrześcijanie nie powinni starać się przekrzykiwać reklam tego świata, ale raczej prowadzić w ciszy do świątyni sumienia, gdzie Bóg przemawia delikatnymi podmuchami. Pamiętaj: zdejmij buty, bo ziemia, na której stoisz, jest święta.