że bardzo nie zgrzeszyłem...
Gdyby zagłosowanie na jednego z kandydatów w wyborach było grzechem ciężkim, to z całą pewnością nasi pasterze, którym została powierzona troska o zbawienie wieczne owczarni chrystusowej by nam tym powiedzieli...a jeśli nie mówią, to znaczy, że chyba grzechem ciężkim nie jest....