Pan trzeciej drogi...

Przychodzą do Jezusa dwaj bracia z problemem.... spadek nie tak podzielony: «Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem». (Łk 12,13). Ich wizja jest znowu prosta - czy ta miedza temu czy tamtemu? Jezus ma tylko pokazać granice, a On... mówi o pokusie chciwości i ułudzie bogactwa - znowu trzecia droga...
Przychodzą do Niego z problemem i jego rozwiązaniem: «Czy wolno nam płacić podatek cezarowi, czy nie?» (Łk 20,22). Prościej się nie dało - wystarczy prosta odpowiedź, ale nie... Jezus ma i do tego trzeci wariant: «Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga». (Łk 20,25). Oni o płaceniu, albo nie... On mówi by oddać... cezarowi co jego, Bogu resztę ;) Niesamowicie genialne.... trzecia droga...
I wreszcie prostytutka - znowu sprawa wydaje się prosta: grzesznica, Prawo, kamienowanie... no tak czy nie? Ale Mistrz trzeciej drogi nic nie mówi tylko pisze palcem po ziemi, a jak powie, to wszystkim poszło w pióra: «Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem». (J 8,7). I kobieta usłyszała swój grzech, i oskarżyciele odeszli ze wstydem.... a zaczęło się tak prosto.
Na koniec żona siedmiu mężów: «Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę». (Łk 20:33) wszystko staje się proste, gdy Jezus pokaże im inny wymiar, którego nie brali pod uwagę.
Jezus wiele razy był wciągany w rozgrywki rodzinne, polityczne, religijne... proste pytanie - i zawsze odpowiedzi wydają się złe, obie... a Jezus ma trzecią, która ustawia problem w zupełnie innej perspektywie i sprawia, że obie strony muszą zobaczyć ich problem inaczej
Niezadowoleni odeszli dwaj braci kłócący się o spadek, niezadowoleni byli podatnicy i sam cezar, niezadowolona prostytutka i oskarżyciele, i chyba tych siedmiu mężów z jedną żoną...
A dzisiaj, gdybyśmy zapytali Pana Jezusa w naszych sporach o tęczę: "czy wolno wieszać flagę na Twoim pomniku czy nie wolno, odpowiedz nam", albo jakoś tak: "powiedz im, żeby już nie szpecili Twoich pomników swoimi flagami".
Chciałbym usłyszeć Jego odpowiedź... nie wiem co by powiedział - Pan trzeciej drogi - ale jestem pewien, że gdy już skończy mówić, to wszyscy my po kolei - obrońcy tradycji, wartości i tożsamości, aktywiści wszystkich równości... wszyscy wreszcie zamilkniemy, spuścimy głowę, przestaniemy być tak pewni swoich racji, może uderzymy się wreszcie we własne piersi i się rozejdziemy... raczej nieusatysfakcjonowani... bo On znowu nie dał się wciągnąć w niczyje wizje, plany i intrygi - bo pokazał i poszedł, jak zawsze swoją drogą... i zawołał na odchodne: Może pójdziemy razem...?
w czasach wysypu Twoich rzeczników i obrońców proszę: "Oznajmij, jaką drogą mam kroczyć, bo wznoszę do Ciebie moją duszę." (Ps 143,8)
tą drogą chcę iść, nawet jeśli trzecia....a może właśnie dlatego....